poniedziałek, 10 lipca 2017

Czy warto zostać ambasadorką kosmetyczną? + Maska na oczy HOT EYES STEAM (recenzja)

HEJ!

Dzisiaj o bardzo nietypowym kosmetyku. A dokładnie o rozgrzewającej masce na oczy. Ale skąd ją w ogóle wytrzasnełam? O ile wiem dopiero wchodzi ona na polski rynek i nie znajduje się w każdej drogerii, jak większość kosmetyków. Ja mam ją z bardzo fajnej strony: http://ambasadorka-kosmetyczna.pl/  . Cała strona polega na zgłaszaniu się do kampanii ambasadorskich, jest to naprawdę bardzo proste, ale przede wszystkim warte uwagi, ponieważ kosmetyki, które są do zgarnięcia nie są tak bardzo ogólno dostępne, to raczej kosmetyki, które dopiero początkują w Polsce. Więc odpowiadając na pytanie zawarte w tytule posta odpowiedzią jest słowo: TAK!

    

Czy łatwo się dostać do takiej kampanii? Brałam udział w wszystkich kampaniach. Było ich bodajże pięć, a dostałam się do dwóch maski na oczy oraz olejku do ciała (jeszcze do mnie nie doszedł) Więc nie jest trudno się dostać. Trzeba być po prostu cierpliwym. Maska na oczy O tym, że warto być ambasadorką napisałam, ale czy kosmetyki, które przychodzą są warte uwagi? Mówiąc zwięźlej, czy maska na oczy jest warta uwagi? HOT EYES STEAM to rozgrzewająca maska, która wygładza skórę wokół oczu i eliminuje zmęczenie. Zmniejsza opuchliznę oczy w ciągu 10 minut. Poprawia krążenie krwi redukując cienie wokół oczu. Tak przepisałam to z opakowania. Dlatego, bo to prawda! Jestem naprawdę zachwycona jej działaniem.



 

Tutaj macie zdjęcie oka przed i po nałożeniu maski, abyście mogli zobaczyć to wizualnie.

Przed:



Po:



 Jak widać cienie pod okiem zbladły. Skóra wokół oczu była ożywiona, miękka w dotyku. Zupełnie inna niż przed użyciem. Super opcja!

 A Wy jesteście ambasadorami kosmetycznymi? Macie coś z tych kampanii? Pochwalcie się!

2 komentarze:

  1. Pierwszy raz widzę takie coś, ale chętnie wypróbuję gdy uda mi się ją dostać ;) Zapraszam do mnie na nowy post 13hacks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń