środa, 30 sierpnia 2017

Good Foot Podology od Delia Cosmetics

HEJ! 
Dzisiaj o ostatnio dość znanej serii do pielęgnacji stóp, które oferuje nam marka Delia, czyli Good Foot Podology.
Miałam przyjemność zostania recenzentką kosmetyków, cieszę się, bo moje stopy potrzebowały pielęgnacji. Niestety bardzo rzadko używałam jakiś kremów, bądź peelingów, więc ich stan był nie za dobry.
Przejdźmy do recenzji:
Kosmetyki zostały zapakowane w piękne białe pudełko oraz były przepasane zieloną wstążka.




A w środku? W środku znajdowały się same cudowności.




Bardzo fajnie jest to, że na każdym produkcie mamy numer w jakiej kolejności używać dany kosmetyk.

Nr 1.0 - Kąpiel perełkowa  






Od producenta: 
*Intensywnie zmiękcza zrogowaciałą skórę - za sprawą wysokiego stężenia mocznika. 
*Ułatwia usuwanie martwego naskórka - po kąpieli stóp martwa, gruba i zrogowaciała tkanka jest łatwa do usunięcia. 
*Relaksuje i przygotowuje do dalszej pielęgnacji - dokładnie oczyszczone stopy są bardziej podatne na przyjęcie składników aktywnych. 




Moja opinnia: 
Po otwarciu opakowania czujemy bardzo odwiedzający zapach i widzimy przepiękny kolor perełek. 





Perełki dość szybko rozpieszczają się w wodzie i nadają piękny zielono-niebieski kolor. 
Uważam, że z tą kompielą można się odprężyć i zrelaksować. Kąpiel doskonale przygotowuje do dalszej pielęgnacji. Myślę, że dobrze zmiękcza zrogowaciałą skórę. 
Jest jednym z najlepszych kosmetyków z tej serii. 

Nr 2.0 - Peeling  





Od producenta: 
*Skutecznie usuwa zrogowaciały naskórek - przez masaż złuszczającymi, naturalnymi drobinkami z pestek moreli, łupin orzecha włoskiego i migdałowca. 
*Wygładza i zmiękcza - dzięki zawartości allantoiny i gliceryny. 
*Nawilża i odżywia - masło Shea i witamina E. 
*Odświeża i relaksuje - ekstrakt z dzikiej wodnej mięty. 





Moja opinia: 
Po odtworzeniu tubki, zamykanej na klik, poczuć możemy podobnie jak u kąpieli perełkowej odwiedzający zapach.
Peeling jest białego koloru z brązowymi drobinkami (niestety nie posiadam zdjęcia)
Bardzo dużym plusem produktu jest to, że nie podrażnia skóry nóg przy czym usuwa zrogowacały naskórek. Już po pierwszym użyciu zobaczyłam i poczułam lekkie zmiany na skórze stóp: były dobrze nawilżone oraz wygładzone.
Bardzo fajny kosmetyk.

Nr 3.0 - Krem - pianka 





Od producenta: 
*Nawilża - dzięki połączeniu głęboko nawilżających składników aktywnych: mocznika, gliceryny i betainy. 
*Pokrywa delikatną warstwą ochronną - utworzy ją skwalan, który zapobiega utracie wilgoci. 
*Odświeża i koi - ekstrakt z aloesu i d-panthenol. 





Moja opinia: 
Pianka to zdecydowanie mój faworyt z całego pudełka kosmetyków, które otrzymałam. I nie tylko mój, jak czytałam recenzje innych testerek wiele z nich pisało to samo. 
Nie dość, że pianka bardzo szybko się wchłania to ma super konsystencję. Bardzo dobrze nawilża stopy i odświeża. Dodatkowo koi podrażnienia. 
Super produkt. 

Nr 3.1 - Maska do stóp wygładzająco - regenerująca 




Od producenta: 
*Nawilża i pozostawia skórę jedwabiście gładką - dzięki olejowi sojowemu. 
*Odżywia i regeneruje suchą skórę - za sprawą masła shea. 
*Niweluje szerokość i przynosi ulgę bardzo suchej i popękanej skórze - zadba o to lanolina. 
*Przywraca dobrą kondycję zniszczonym stopom - dzięki allantoinie. 
*Odświeża i relaksuje - wpływ ekekstraktu z dzikiej wodnej mięty. 





Moja opinia: 
W środku pudełeczka znajduję się mała saszetka oraz skarpetki.




Zawartość szaszetki trzeba wysmarować w suche stopy, a potem nałożyć skarpety. Albo na całą noc, albo na 30 minut. Ja wybrałam tą krótszą opcję.
Jak zdjęłam skarpetki stopy były bardzo nawilżone, gładkie i odżywione. Skóra stóp nie była już sucha i szorstka, tylko przyjemna w dotyku.
Super rozwiązanie!

Nr 3.2 - Ekspresowy żel do usuwania zrogowaceń 





Od producenta: 
*Pomaga usunąć zrogowacenia - działanie kwasów hydroksylowych oraz wodorotlenku potasu.
*Przywraca zdrowy wygląd stóp - usunięcie martwych, zrogowaciałych komórek nada gładkości i jedwabistości. 
*Relaksuje i poprawia komfort - stopy pozbawione zrogowaceń są miękkie w dotyku i doskonale przygotowane do zabiegu pedicure. 





Moja opinia: 
Po odtworzeniu pudełeczka w środku zobaczymy tubkę zamykaną na klik. 




Żel jest białego koloru o bardzo rzadkiej konsystencji, co jest minusem produktu. 
Szczerze powiedziawszy używałam bo tylko raz, na moje mało wyczuwalne zrogowacenia i kosmetyk sobie z nimi poradził. 
Trzeba zachować dużą ostrożność przy użyciu, nie można używać bo kiedy ma się otwarte lub niezagojone rany, czyli nie każdy może sobie pozwolić na użycie żelu. 


Mam nadzieję, że post Wam się spodobał. Jest to chyba jeden z najdłuższych, jak nie najdłuższy post jaki kiedykolwiek dodałam. 
Zachęcam do komentowania i obserwowania, odwdzieczę się! ❤
0

piątek, 25 sierpnia 2017

Filmy Fantasy- top10

HEJ!
Dzisiaj przychodzę do Was z drugą częścią moich ulubionych filmów.
Tym razem gatunkiem, który będę prezentować będą filmy Fantasy. Oczywiście nie są tutaj zamieszczone wszystkie, ponieważ byłby to długi post. Zabrałam 10 filmów i je Wam przedstawię.

                                                        1. ,,Ruby Sparks"

Opis:  Młody, obiecujący pisarz zmaga się z blokadą twórczą i niepowodzeniami w życiu osobistym. Pewnego dnia odnosi sukces, powołując do życia bohaterkę literacką o imieniu Ruby. Tydzień później przekonuje się, że zaczęła ona żyć własnym życiem, wywracając jego świat do góry nogami.
Skala:  8/10 

                                                    2. ,,Mroczne cienie" 

Opis: Ukarany przez mściwą wiedźmę Barnabas wstaje z grobu po dwustu latach i trafia w szalone lata 70, których zupełnie nie rozumie. 
Skala:  8/10 



                                             3. ,,Dary Anioła: Miasto kości" 

Opis:  Zwyczajna na pozór nastolatka Clary Fray odkrywa, że należy do niezwykłej kasty Nocnych Łowców, którzy chronią świat przed atakami demonów.
Skala:  8/10 


                                                     4. ,,Całe szczęście" 


Opis:  Na drodze największej szczęściary staje wyjątkowy pechowiec. W wyniku tego spotkania ich losy się odmieniają. 
Skala:  7/10 


                                                         5. ,,Czarownica" 

Opis:  Zdrada, której doświadczyła Diabolina, zmienia jej czyste serce w kamień. Żąda zemsty rzuca klątwę na Aurorę - nowo narodzoną córkę króla wrogiego królestwa. 
Skala:  9/10 


                                          7. ,,Królewna Śnieżka i Łowca" 

Opis:  Zła królowa po przejęciu władzy nad królestwem rozkazuje Łowcy zabić Śnieżkę. Ten jednak pomaga królewnie zorganizować ruch oporu, w którym szczególny udział będzie miało siedmiu krasnali.
Skala:  7/10


                                                       8. ,,Gwiezdny pył" 

Opis:  Mur oddziela małe angielskie miasteczko od magicznej krainy Stormhold. Tristan obiecuje swojej ukochanej, że zdobędzie dla niej gwiazdę, która spadła po drugiej stronie.
Skala:  8/10 


                                                       9. ,,Niewidzialny" 

Opis:  Nastoletni Nick zostaje dotkliwie pobity. Będąc w stanie zawieszenia między życiem a śmiercią, niewidoczny dla nikogo, obserwuje poczynania matki, przyjaciół i wrogów.
Skala:  7/10


                                                   10. ,,Nostalgia anioła" 


Opis:  Historia 14 - letniej Susie Salmon, która zostaje zamordowana przez sąsiada. Zawieszona pomiędzy niebem a ziemią, obserwuje swoich bliskich, próbujących ją odnaleźć.
Skala:  7/10


Mam nadzieję, że to zestawienie się Wam spodoba. 
Opisy do filmu brałam ze strony Filmweb, pewnie znanej osobom, które uwielbiają je oglądać. 
Oglądaliście, któryś z tych filmów? Może zamierzacie obejrzeć? 
Dajcie koniecznie znać! Zachęcam do komentowania. 
Dziękuję za każde nowe odwiedzenie mojego bloga, jest mi strasznie miło widząc jak liczba wyświetleń wzrasta. ❤

poniedziałek, 21 sierpnia 2017

,,Plany na przyszłość" M. Serra

HEJ! 
Dzisiaj przychodzę do was z pierwszym postem, w którym jest inny rodzaj wyglądu zdjęcia. Moje dotychczasowe zdjęcia były bardzo jasne i ostre. Ale nadchodzi jesień i trudno będzie mi trudno złapać słońce. Nie będzie to jakaś radykalna zmiana, ale będzie widać różnice. Dajcie znać w komenatrzach czy wam się podoba ta tematyka.
Przejdźmy do książki.
,,Plany na przyszłość" należy do rodzaju książek, których raczej nie czytam. Chciałam urozmaicić w jakimś stopniu moją biblioteczkę i zakupiłam ją. Chociaż opis mnie nie przekonywał zaryzykowałam. Ale czy było warto?






Opis:

Oparta na faktach opowieść o poświęceniu, pokonywaniu barier i sile marzeń. Poruszająca jak Piękny umysł, Nietykalni i Buntownik z wyboru. Pełna optymizmu i wiary w ludzi. Genialny umysł zamknięty w kalekim ciele, miłość, siła sióstr i rodzinne sekrety. W tle Katalonia wokresie dyktatury Franco i historia pewnego portretu Salvadora Dalego.

Wybitny samouk Ferran Sunyer mimo nieuleczalnej choroby i niechęci frankistowskich naukowców zdobywa międzynarodową sławę jako „matematyk na wózku”. Pozostałby w cieniu, gdyby nie jego dwie kuzynki,które nieustannie mu towarzyszą. Wejrzenie w zakamarki relacji pęczniejących w tym niezwykłym trójkącie fascynuje, a poziom emocji podnosi nieobecny, choć wyraźnie wyczuwalny w pobliżu ojciec. Podoba mi się podskórny wniosek, który warto powtarzać w nieskończoność – że za sukcesem mężczyzn często stoją nieprzeciętne kobiety. Czyta się świetnie! 
~Agnieszka Litorowicz-Siegert, „Twój Styl”.
Książka została nagrodzona najważniejszym katalońskim wyróżnieniem literackim Premi Sant Jordi.






O autorze: 


Màrius Serra i Roig , urodzony w Barcelonie , w Katalonii, 1 maja 1963 r. Jest hiszpańskim pisarzem, dziennikarzem, tłumaczem i producentem telewizyjnym.
Serra ma stopień filologii angielskiej, a oprócz jego kariery pisarskiej jest profesorem języka angielskiego. W 2006 roku zdobył prestiżowe nagrody literackie w Katalonii, nagrodę Ramona Llull za jego nową Farsę (Farce). Od 2013 roku jest członkiem Institut d'Estudis Catalans (Instytut Studiów Katalońskich) [1]
Choć już wydawał od 1987 roku, po raz pierwszy stał się znany z publikacji powieści Mon oncle (Mój wujek) w 1994 roku. Był też gospodarzem telewizyjnego pokazu o książkach, Alexandria na kanale 33 w Katalonii. Serra również była częstym członkiem dawnej gazety Avui w Barcelonie Poza tym uczestniczy w programie nadawczym o krzyżach z Radio Nacional de España , "No es un día cualquiera" i innej sekcji zwanej "Enigmarius" w Catalunya Radio.
Moja opinia: 
Jak pisałam już wyżej opis nie zachęcił mnie do przeczytania tej książki. No i słuszne, bo nie przypadła mi do gustu. Czytałam ją długo, za długo, chyba z 6 dni. Wydawało mi się, że kartek nie ubywa. Strasznie mnie nudziła, może przez moją niechęć do matematyki. :D Książka jest bardzo spokojna, więc nie polecam osobom, które lubią jakieś dynamiczne lektury. Ja nie jestem typem osoby, która czyta tylko książki, w których jest akcja, lubię odprężyć się przy spokojnej lekturze, niestety ta mi na to nie pozwoliła, czytałam tylko po to żeby skończyć. 
Bardzo zawiodłam się na tej książce. Ale mam nauczkę. Następnym razem, gdy sam opis mi się nie spodoba nie kupię książki. No cóż, chciałam dać jej szansę. 






Dajcie koniecznie znać, czy Wam też ta książka nie przypadła do gustu. A może ją lubicie? Podzielcie się swoimi opiniami w komentarzu. 
I dajcie znać czy podoba się Wam nową tematyka zdjęć. 




piątek, 18 sierpnia 2017

Mleczko do ciała- Aloe Vera

HEJ! 
Dzisiaj o kolejnym kosmetyku, który otrzymałam poprzez stronę ambasadorka kosmetyczna. Naprawdę polecam udział w kampaniach oferowanych przez tą stronę, ponieważ nie znajdują się tam kosmetyki ogólno dostępne.
Czyli dzisiaj o aloesowym nawilżający mleczku do ciała Aloe Vera od Instituto Espanol.



Od portalu:
Kosmetyki hiszpańskiej firmy Instituto Espanol wspaniale oczyszczają, regenerują i odżywiają oraz znacznie poprawiają kondycję skóry — nawilżając ją i ujędrniając. Dzięki zawartości antyoksydantów preparaty te niwelują działanie wolnych rodników, a w efekcie odmładzają skórę.
Od producenta: 
ALOE VERA Nawilżające mleczko do ciała na bazie aloesu odświeża, odmładza i troskliwie pielęgnuje skórę. Przywraca jej komfort i zdrowy wygląd. Kosmetyk sprawdza się w codziennej pielęgnacji, po kąpieli oraz goleniu. Doskonale regeneruje naskórek i łagodzi podrażnienia — koi i przynosi ulgę. Zwęża pory i wygładza.


Moja opinia: 
Mleczko bardzo dobrze nawilża, efekt utrzymuje się przez kilka godzin. Pod tym względem nie mam żadnych zastrzeżeń. Rzeczywiście po dłuższym użyciu produktu zauważyłam zmiany skóry: stała się gładka. Niestety po goleniu nóg, gdy nałożyłam olejek, poczułam nieprzyjemne swędzenie, trwało to chwilę i na szczęście nie zostawiło po sobie zaczerwień, albo innych nieprzyjemnych zmian. Kolejnym minusem jest zapach. Jest odwiedzający, ale mi nie przypadł za bardzo do gustu. Może dlatego, że w olejkach, czy balsamach lubię słodkie zapachy. Buteleczka jest mała, (100ml.) ale wydajna używam go dość dużo czasu, a jescze sporo mi pozostało. Myślę, że takie rozwiązanie jest dobre. Spokojnie zmieści nam się do torebki, czy na podróż i nie będzie zabierać dużo cennego miejsca.  

Kosmetyk jest wart polecenia. A Wy zostaliście się z portalem ambasadorka kosmetyczna? Macie coś stamtąd? 
Zachęcam do komentowania i obserwowania. Cieszę się każdym nowym wyświetleniem, komentarzem i obserwatorem.  ❤



niedziela, 13 sierpnia 2017

Gdy bohater książkowy staje się rzeczywistością, czyli ,,Papierowa dziewczyna" G. Musso.

HEJ! 
Pewnie znacie takie uczucie niemocy książkowej? Ja właśnie się z nią zmagam. Czytam dość cienką książkę już od 4 dni, a jestem dopiero w połowie! Dlaczego tak jest? Niedługo ukaże się post o tej książce, w którym wszystko wyjaśnię.
Ale dzisiaj o książce, która podbiła moje serce i założę się, że nie tylko moje. Mianowicie o ,,Papierowa dziewczyna" G. Musso.





O autorze:

Młody pisarz francuski, absolwent ekonomii, z zawodu nauczyciel. Debiutował thrillerem "Skidamarink" (2001), doskonale przyjętym przez krytykę. Jego druga powieść "Potem..." (2004), zainspirowana wypadkiem drogowym, z którego cudem uszedł z życiem, sprzedała się we Francji w nakładzie pół miliona egzemplarzy. Niedawno miał premierę film nakręcony na jej podstawie z Johnem Malkovichem, Evangeline Lily i Romainem Durasem w rolach głównych; w planach są dalsze ekranizacje prozy Musso. Pisarzowi wróży się światową karierę. Prognozę tę potwierdzają ogromne sukcesy jego kolejnych powieści: "Uratuj mnie" (2005), "Będziesz tam?" (2006), "Ponieważ Cię kocham" (2007), "Je reviens te chercher" (2008) i "Que serais-je sans toi?" (2009) - łącznie ponad 5 

milionów sprzedanych egzemplarzy i przekłady na 31 języków.


Opis książki:


"Tom, słynny pisarz, pochodzący z biednych przedmieść Nowego Jorku, przechodzi kryzys twórczy. Po bolesnym romansie pogrąża się w depresji, nadużywa narkotyków i alkoholu. Nie jest w stanie napisać ani słowa z trzeciego tomu sagi, której dwa pierwsze przyniosły mu sławę i fortunę. Wydawnictwo niecierpliwie czeka na ów trzeci tom, za który zaliczka została dawno wydana. Któregoś wieczoru, kiedy zrozpaczony błąka się bez celu po swojej willi, nagle pojawia się przed nim piękna dziewczyna, Billie, która utrzymuje, że jest bohaterką jego ostatniej powieści. Dziewczyna utrzymuje, że wypadła z książki w połowie niedokończonego zdania prosto do salonu w willi pisarza. Billie, wraz z przyjaciółmi Toma - Milem, który jest jego agentem literackim oraz Carole - przewraca jego życie do góry nogami..."




Moja opinia:


,,Papierowa dziewczyna" to przykład książek, które lubię czytać. Świat realistyczny z nutką fantastyki w tle znajomość, która zmierza do miłości. Książka ukazuje cudowną przyjaźń między trójką ludzi, których życie nie oszczędzało i myślę, że dali radę dzięki sobie nawzajem. 
Czytałam ją z ciekawością kolejnych zdarzeń, miejscami budziła we mnie napięcie. 
Oczywiście zdarzały się momenty fabuły, które w jakimś stopniu nie przypadły mi do gustu, ale bardzo, bardzo, bardzo rzadko można trafić na książkę, która jest dla nas w 100% idealna. Ja szczerze powiedziawszy czekam jeszcze na taką książkę i mam nadzieję, że kiedyś na nią trafię.
 Reasumując to polecam gorąco tą książkę. 
Skala: 9/10 



A Wy czytaliście tą książkę? Lubicie ją?
Piszcie w komentarzach, chętne poznam Wasze zdanie o niej!
Ps. Dziękuję, za każdą obserwację i komentarz, jest mi niezmiernie miło. ❤

czwartek, 10 sierpnia 2017

Moje nawilżenie rąk, czyli krem vitea (recenzja)

HEJ! 
Dzisiaj o nawilżającym kremie do rąk vitea.
Produkt ten został mi polecony, więc pomyślałam - ,,dlaczego nie?" i zakupiłam go w aptece za ok. 4zł. Cena naprawdę niska, więc nie spodziewałam się za wiele. Ale tani nie znaczy zły.



Na początek kilka słów od producenta:

Vitea Nawilżający krem do rąk Papaja posiada oryginalną recepturę i urzekający zapach. Roślinne ekstrakty i naturalne składniki zawarte w formule produktu zaspokajają ciało i zmysły. Wszystkie składniki zawarte w tym produkcie są starannie dobrane tak, by móc zaoferować jak najwyższą jakość. 

Tego kremu do rąk należy używać, jeżeli masz bardzo suchą, zniszczoną i popękaną skórę rąk, wrażliwą na mróz, wiatr, czy zmianę temperatury. Oraz, gdy Twoje dłonie są narażone na częsty kontakt z detergentami i chlorowaną wodą. 

Krem posiada lekką konsystencję, dzięki czemu szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze tłustej warstwy. Formuła produktu zawiera dużo dobroczynnych składników dostosowanych do Twoich potrzeb: 
- d-panthenol łatwo wnika w głąb skóry i paznokci, gdzie dokładnie chroni skórę dłoni, łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia 
- masło shea przywraca gładkość i miękkość, natłuszcza i odżywia skórę dłoni i płytkę paznokci 
- oleje ze słodkich migdałów i moreli dają natychmiastowe ukojenie wysuszonym dłoniom, wygładzają i regenerują, zapobiegają odwodnieniu skóry
- ekstrakt z papai głęboko nawilża, intensywnie wygładza skórę i paznokcie dłoni, ujędrnia i uelastycznia 
 



Moja opinia: 

Opakowanie na krem jest wygodne, miękkie, zamykane na klik. Bez problemu można wsadzić je do jakiejś torebki, czy torby podróżnej. 
Zapach jest przyjemny, bardzo owocowy. Podoba mi się.
Posiada lekką konsystencję oraz dobrą wydajność.
Po nałożeniu kremu od razu czuję nawilżenie. Nie robi się efekt tłustych rąk, którego nienawidzę. Krem łatwo i szybko się wchłania. Daje sobie radę z moimi lekko wysuszonymi dłońmi. Niestety nawilżenie czuć tylko do kontaktu z wodą, po np. umyciu dłoni, trzeba smarować ręce kolejny raz.
Jeśli chodzi o wygładzenie paznokci to można zauważyć lekką zmianę po użyciu.
Reasumując to polecam ten krem, mimo kilku wad. 
Skala:8/10
Jak na swoją cenę wydaję się naprawdę dobry.




Spotkaliście się z tym kremem? Lubicie go? Czy macie inne swoje sprawdzone?
Czekam na komentarze, pozdrawiam i do następnego!

czwartek, 3 sierpnia 2017

,,Zapisane w wodzie" P. Hawkins (recenzja)

HEJ! 

Dzisiaj dla odmiany o książce, mianowicie o ,,Zapisane w wodzie".
Paula Hawkins ,,zasłynęła" pisząc ,,Dziewczyna z pociągu". Szczerze to nie czytałam tej książki, oglądałam tylko film, który moim zdaniem był po prostu średni. Jak się przydarzy okazja to przeczytam.



Opis:

Przejdźmy do właściwej książki.
Opis na okładce nie daje za dużo wiadomości, o czym, kim będzie dokładnie ta książka.

 - Alec, obudź się. Obudź się! 
 Nel Abbott nie żyje. 
 Znaleźli ją w wodzie.
 Skoczyła. 

I to by było na tyle jeśli chodzi o opis. Jest bardzo tajemniczy, a jak coś jest tajemniczego my chcemy to odkryć. Tak było właśnie ze mną. Myślę, że taki opis jest dobrym rozwiązaniem, jak zaciekawił mnie to pewnie i zaciekawi/ł innych potencjalnych czytelników.

Więcej o książce można znaleźć w na okładce w środku. Ale rzadko kupując książkę zaglądamy do środka. Nieprawdaż?

Z racji tak krótkiego opisu, sama postaram się opisać to i owo:
W pewnym miasteczku położonym nad rzeką, jest miejsce zwane przez mieszkańców Topieliskiem. Ta nazwa wzięła się z tego, że dużo kobiet zakończyło tam swój żywot.
Kobieta, która zainteresowała się tym miejsem oraz zdarzeniami, które tam się odbywały, zostaje znaleziona martwa na Topielisku. Nel Abbott, bo o niej mowa ma córkę- Lenę oraz siostrę (z którą się nie dogadywała) Jules. Kobieta zastanawia się dlaczego Nel skoczyła z nie chcę w to uwierzyć. Próbuje odkryć co się stało. W międzyczasie przeplatane są inne osoby.

Moja opinia:

Aby w pełni zrozumieć książkę, trzeba naprawdę, ale naprawdę się w nią wczytać. Nawet najmniejszy hałas mi przeszkadzał. Dużo rzeczy do zapamiętania, więc raczej nie polecam robić długich odstępów od dalszej lektury. 
Co do historii to naprawdę jest ciekawa i ma potencjał. Zaciekawiła mnie. 
Jak na tego rodzaju książki znajduję się tu dużo zagadek, więc nic dziwnego.. 
Ale czy polecam tą książkę do przeczytania? 
Hmmm... szczerze to trudno jest mi określić daną stronę... Nie polecam jej osobom, które lubią lekkie książki, a polecam tym którzy lubią zagadki. 


 


A Wy czytaliście tą lub inną książkę tej autorki? Lubicie ją?
Piszcie, chętnie poznam Wasze zdanie!
Do następnego.