czwartek, 29 czerwca 2017

,,Był sobie pies'' W. Bruce Cameron (recenzja)

HEJ!

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją bardzo wyszczekanej książki. 


Gdy dowiedziałam się o powstaniu książki oczywiście naszła mnie myśl ,,Muszę ją mieć''. Oczywiście wiecie jak to jest, to zapominałam o niej, to miałam stertę kupionych wcześniej książek, które  krzyczały do mnie ,,Przeczytaj mnie! Przeczytaj mnie!''.
Niedawno jednak zobaczyłam ją w jednym ze supermarketów i zakupiłam. Nie przeczytałam jej od razu, bo w tym okresie nie miałam zbyt dużo wolnego czasu, poza tym kończyła wcześniej zaplanowane książki. Kilka dni temu w końcu się za nią dobrałam..

Na początku zapoznam z fabułą osoby, które jej nie czytały: 

Oto pełna głębokich uczuć i zdumiewająca opowieść o oddanym psie, który życiową misją czyni wpajanie swoim właścicielom znaczenia miłości i pogody ducha. To powołanie wypełnia na przestrzeni... kilku żyć.
Bailey jest zszokowany – po krótkim i smętnym życiu, jakiego doświadczył w postaci bezpańskiego kundla odradza się w ciele niesfornego szczeniaka. Kiedy trafia pod opiekę ośmiolatka Ethana, który kocha go całym sercem, odkrywa nowe oblicze – dobrego, poczciwego psiaka. Jednak życie u uwielbianej rodziny to nie koniec przygód Baileya. Ponownie odradza się w postaci kolejnego psa!
Był sobie pies to pokrzepiająca i pomysłowa historia. Doprowadza czytelnika do skrajnych emocji – jest jednocześnie uroczo zabawna i dotkliwie przejmująca.
Ta książka w piękny sposób pokazuje, że miłość nie zna granic oraz że nasi najbliżsi zawsze są przy nas. Najważniejsze przesłanie powieści głosi, że każda istota na ziemi urodziła się z misją.
WSZYSTKIE PSY IDĄ DO NIEBA... CHYBA ŻE MAJĄ NIEDOKOŃCZONE SPRAWY NA ZIEMI
_____
To napisana z ikrą, przejmująca powieść, która oczaruje nie tylko fanów zwierząt domowych. 

Opis wzięłam z portalu http://lubimyczytac.pl/ 😊



A jak moje wrażenia po przeczytaniu? 


Książka nawet przed przeczytaniem mnie fascynowała. Bo nie jest taka sama jak wszystkie, w niej możemy ,,zobaczyć'' świat oczami psa. 
Gdy ją czytałam uśmiechałam się do kartek. Naprawdę porusza za serca nie tylko tych młodszych czytelników, dorosłych również. Bo kto nie kocha/ kochał kiedyś swojego psa?
 Uważam, że książka może nas czegoś nauczyć głównie tego, że zwierzęta mają uczucia, trzeba poświęcać im czas i uwagę one odwdzięczą nam się bardzo piękną miłością oraz oddaniem. 
Zdecydowanie polecam przeczytanie tej książki. Przygotujcie się, że będzie wzbudzać w Was ogromną ilość emocji od zadowolenia, po smutek. 


Po przeczytaniu książki nadszedł czas na film. Na pewno obejrzę. 😊😊




Gdy już przeczytacie ten post lub tą książkę idźcie do swojego zwierzaka poświęćcie mu trochę czasu, poróbcie z nim co lubi robić. Po prostu okażcie mu trochę miłości! 


A Wy czytaliście tą książkę? Jak Wasze wrażenia? Piszcie koniecznie! 


6 komentarzy:

  1. Po tej recenzji chyba dopiszę tę książkę do listy💖

    OdpowiedzUsuń
  2. Też dopisuję, bardzo lubię tego typu książki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety jeszcze nie, ale może uda mi się przeczytać w lipcu ;:

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę miłego czytania. ��
      Również pozdrawiam. ��

      Usuń