sobota, 2 września 2017

,,Kiedy cię poznałam" C. Ahern

HEJ! 
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją ,,Kiedy cię poznałam" C. Ahern.
Pewnie dość dużo z Was poznało jej twórczość czytając ,,Love Rosie".
Ja osobiście nie sięgnęłam po tą powieść, ponieważ oglądałam na początku film, a nie lubię takiej kolejności. Zawsze wolę na początku książka, a potem film.
,,Kiedy cię poznałam" zakupiłam już sporo czasu temu, nawet bardzo sporo... Przybierałam się do czytania długo, zalegała u mnie na półce, zawsze znajdowały się książki, które bardziej mnie interesowały, zachęcały do przeczytania.
Jednak ok. 2 tygodnie temu wróciłam do tej powieści i w końcu po nią sięgnęłam.




Opis: 
Jasmine kocha swoją pracę i dotkniętą zespołem Downa siostrę. Zmuszona do odejścia z pracy stwierdza, że miłość do siostry to za mało, by nadać sens jej życiu. Rozpaczliwie próbuje znaleźć coś, co wypełniłoby bolesną pustkę. W bezsenne noce podgląda sąsiada z przeciwka, Matta Marshalla, znanego radiowego didżeja. Jasmine szczerze nienawidzi go za to, że podczas jednej z audycji nie zareagował na złośliwe komentarze dotyczące osób z zespołem Downa. Zawieszony za wybryki na antenie Matt pije, awanturuje się, jest utrapieniem dla okolicy. Zbieg okoliczności sprawia, że Jasmine coraz lepiej go poznaje i zaczyna po trosze uczestniczyć w jego życiu. Każde z nich zmaga się z innymi przeciwnościami, każde musi pokonać inne problemy, ale ku swojemu zaskoczeniu odkrywają, że mogą być dla siebie wsparciem i że niechęć od przyjaźni dzieli niekiedy tylko jeden krok.




Moja opinia: 
Jak już wyżej pisałam zbierałam się długo, aby ją przeczytać, ale myślę, że było warto po nią sięgnąć. 
Chociaż sam początek trochę mi nie szedł, to potem wkręciłam się w historię głównej bohaterki. Chwilami jej postać mnie denerwowała, ale nie zdradzę kiedy, ponieważ nie chcę spojlerować... 
Postać drugo planowa zwyczajnie się zagubiła, ale mimo to przypadła mi do gustu. Nie wiem dlaczego, ale nawet go (jest mężczyzną) lubiłam i czekałam na wątki z nim w książce. 
Co do końca książki, to jest nieco inny niż się spodziewałam, ale podobał mi się, bo porostu był oryginalny. 
Książkę naprawdę miło się czyta. 
Polecam! :)
Skala:  7/10



Spotkaliście się z twórczością tej autorki? Czytaliście tą książkę?
Piszcie koniecznie, z chęcią poznam Wasze zdanie!