wtorek, 6 listopada 2018

,,Dwór szronu i blasku gwiazd" S. J Maas (recenzja)

HEJ! 

Mimo kompletnego braku czasu staram wstawiać nowe recenzje. Wiem, że rutyną już przy każdym poście jest pisanie, że mam go bardzo mało, ale takie są niestety realia.





Opis: 

Akcja powieści toczy się kilka miesięcy po wydarzeniach z Dworu skrzydeł i zguby. Historia opowiedziana jest z perspektywy Feyry i Rhysa, którzy wraz z przyjaciółmi zajmują się odbudową Dworu Nocy oraz miasta, które uległo znacznym zniszczeniom podczas wojny. Na szczęście zbliża się czas Przesilenia Zimowego, a z nim wyczekiwane ułaskawienie. 
Jednak mimo świątecznej atmosfery duchy z przeszłości nie dają o sobie zapomnieć. Feyra, która będzie obchodziła swoje pierwsze Przesilenie Zimowe, odkrywa, że najbliższe jej osoby są znacznie bardziej poranione, niż można by przypuszczać. A to może mieć znaczący wpływ na przyszłość Dworu i całego ich świata.

Moja opinia: 

Spotykam się z bardzo różnymi recenzjami tej książki, jednym się podoba drugim wręcz przeciwnie. Ja należę do tego pierwszego grona. 
Po trzech częściach pełnych akcji oraz z taką ogromną ilością cierpienia jakiej doświadczyli bohaterowie ta część jest potrzebna. Zawsze kończąc jakąś powieść zastanawiałam się co będzie się działo dalej. Zdawałam sobie dużo pytań: Co się stało z bohaterami? Jak sobie radzą po traumatycznych przeżyciach? Czy doznali w końcu spokoju? Mogłabym tak wymieniać i wymieniać... W tej części dostajemy odpowiedzi na te nurtujące nas pytania. 
Mimo braku akcji czytało mi się ją szybko, bez momentu nudy. 
Uwielbiam cały cykl stworzony przez Maas i ta część nie popsuła mi tego, jest wręcz idealnym dopełnieniem całej serii. 
Spokojna, z nadzieją na lepsze jutro. 
Polecam! 




1 komentarz: