niedziela, 12 sierpnia 2018

,,Alyssa i czary" A.G. Howard (recenzja)

HEJ! 

Po krótkiej nieobecności wracam z nową recenzją.
Miłego czytania!




Opis: 

ABY URATOWAĆ SWOJĄ RODZINĘ, MUSISZ NAPRAWIĆ BŁĘDY ALICJI.
CZY ODWAŻYSZ SIĘ SPRAWDZIĆ, CO SKRYWA KRÓLICZA NORA?

Alyssa Gardner jeszcze nigdy nie zaznała całkowitej ciszy. Dręczą ją urojenia. Nieustannie towarzyszą jej odgłosy kwiatów i owadów. Gdy odkrywa, że Kraina Czarów istnieje naprawdę, cały jej świat rozsypuje się jak domek z kart. Nie są zatem szalone - ani ona, ani jej prapraprababka, Alicja Liddell, ani Alison, jej matka zamknięta w zakładzie psychiatrycznym. Na kobietach z tej rodziny ciąży klątwa, którą zdjąć może tylko Alyssa. Musi wskoczyć do króliczej nory. Prawdziwa Kraina Czarów jest jednak zdecydowanie mroczniejsza niż jej literacki odpowiednik…
Niepojęta magia, postaci żywcem wyjęte z filmów Tima Burtona, intrygi i walka o władzę... Przy pierwszym tomie serii Alyssa z Innej Krainy historia Lewisa Carrolla to dziecinna opowiastka!

Moja opinia: 

Uwielbiam bajkę ,,Alicja w krainie czarów" jeszcze bardziej uwielbiam adaptacje filmowe, więc bardzo się cieszyłam na tę książkę. Wyobrażałam sobie ją trochę inaczej, ale nie zawiodłam się na niej. Książka ma zachowany cudowny klimat Krainy Czarów z czego jestem bardzo zadowolona. Powieść stawia dobrze nam znaną bajkę w innym świetle, dobrze, że autorka nie zrobiła kopii animacji tylko miała własny pomysł na tą historię. Niestety w połowie książki zaczęła mnie irytować główna bohaterka - Alyssa, jej niezdecydowanie i niektóre ruchy - to mnie do niej zniechęciło. 
Reasumując książka mi się podobała i cieszę się, że po nią sięgnęłam. 
Czarująco polecam! 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz